znajomi
Dystans całkowity: | 9582.70 km (w terenie 791.10 km; 8.26%) |
Czas w ruchu: | 548:13 |
Średnia prędkość: | 17.31 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.80 km/h |
Suma podjazdów: | 18091 m |
Liczba aktywności: | 235 |
Średnio na aktywność: | 40.78 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
Wieczorek z Syśką i Jakubikiem
-
DST
58.60km
-
Czas
03:20
-
VAVG
17.58km/h
-
VMAX
48.80km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Podjazdy
266m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 50-80, asfalt, znajomi
Rajd Babicki na powitanie lata :)
-
DST
48.70km
-
Teren
23.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
15.79km/h
-
VMAX
43.10km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Podjazdy
173m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj leniwie ruszyłem o poranku na Rajd babicki, nie spodziewając się, że spotkam kogoś znajomego (prócz fotoreportera Babickiej :P), ale koniec końca trafił się Paweł, którego miałem przyjemność poznać na pierwszym wspólnym rowerowaniu Get a life. Przejechaliśmy szybko traskę, po drodze skoczyliśmy do Biker Pubu na Stanisławowie w odwiedziny do pracującej tam w pocie czoła koleżanki. Przy okazji załatwiłem z właścicielem miejsce na naszą Get a life'ową konferencję... trzeba będzie wybrać projekty graficzne i projekty znaku teamowego, poza tym spędzi się fajnie czas, posiedzi i pogada przy jakimś browarku...
Wracając do babickiego: Wróciliśmy, najedliśmy się na miejscu, ja z losowania wygrałem...dzwonek ;) Policja już nie będzie miała za co wlepić mi mandatu! A potem polecieliśmy do Leszna, pokazałem Pawłowi gdzie mieszkam, chciałem zaprosić na jakąś kawę, no ale miał ramy czasowe, więc wrócił do Borzęcina...a po chwili przeszła burza.
Kategoria 20-50, asfalt, teren, znajomi
Get a life Vol2 - Zamczysko!
-
DST
70.20km
-
Teren
27.00km
-
Czas
04:42
-
VAVG
14.94km/h
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
349m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miałem przyjemność poprowadzić kolejną edycję GET A LIFE. Tym razem za cel postawiliśmy sobie Zamczysko. Trasę modyfikowaliśmy na bieżąco, ze względów na warunki pogodowe. Ogółem dzisiejszy wypad do samego końca stał pod znakiem zapytania. Całe szczęście dołączyło kilka osób, łącznie uzbierała się grupka ośmioosobowa i w końcu ruszyliśmy w strugach deszczu na szlak. W dojeździe do Leszna towarzyszył nam deszcz i silny wiatr w twarz, potem trochę rozpogodzeń. Po wylocie z Granicy w kierunku mostu na Łasicy złapała nas burza, woda lała się z nieba, nie pomogły przeciwdeszczowe kurtki...o ile ktoś miał ;), a także liście...No ale daliśmy radę! Do Górek wszyscy dotarliśmy kompletnie przemoczeni i umorusani w błocie. Tam też zrobiliśmy sobie sklepostop, w międzyczasie nasze rzeczy trochę wyschły :D Potem ruszyliśmy nieco błotnistym szlakiem na Zamczysko, chwilę posiedzieliśmy i ruszyliśmy do Łubca. Faceci nie dawali znaków zmęczenia, jednakże po Ani i Justynie było widać, że są trochę przemęczone (chociaż bardziej może przez pogodę, niż fizycznie). Po 17 dotarliśmy do Zaborowa, pożegnaliśmy się pod sklepem na Środkowej, skąd też wyruszyliśmy... a potem stały punkt programu - każde w swoją stronę świata ;)
Kategoria 50-80, asfalt, teren, znajomi
Górki z tatą w Boże Ciało
-
DST
47.30km
-
VMAX
45.10km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
183m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień wcześniej tata namawiał mnie, żebym z nim pojechał na Górki Kampinoskie, bo nie odwiedzał z 10 lat... jak nie lepiej! No to wsiedliśmy o 10 na rowery i pojechaliśmy. Powspominał sobie młodzieńcze czasy szkoły w Kampinosie, pokazał gdzie mieszkał z matką za młodu, pokazywał gdzie sadzili ze szkołą las, opowiedział jak jeździł drezynką z kolegami po torach kolejki z Zamczyska. Ogarneliśmy po drodze Boże Ciało w Górkach, potem tata spotkał kuzyna z Kampinosu, chwilę pogadał i wrócił do Leszna, a ja zostałem u koleżanki. Trochę się posiedziało, pojadło... w domu byłem po 21 ;)
Kategoria 20-50, asfalt, znajomi
Get a life!
-
DST
61.40km
-
Teren
43.00km
-
Czas
03:41
-
VAVG
16.67km/h
-
VMAX
36.20km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Podjazdy
268m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj zebraliśmy się sporą grupką pod sklepem na Środkowej w Zaborowie i ruszyliśmy w las. Nikt z nas wcześniej się nie znał, ewentualnie jedynie kojarzył z widzenia/słuchu, a co najlepsze to już po paru kilometrach doskonale się zintegrowaliśmy. Michał narzucał tempo, grupka podzieliła się na dwie: 3-4 osobową na czele i drugą ze sporym dystansem za nami ;)...ale dali sobie wspaniale radę z korzeniami, piachem i błotem. Co najlepsze poznałem wreszcie organizatorkę - Agnieszkę, z którą już jakiś czas planowałem taki event, i w sumie dzięki połączonym siłom i chęci osób biorących udział w tego rodzaju wydarzeniach - to wszystko ma jakiś sens! Chcesz wyrwać się rowerem na weekend? Chcesz pobiegać, a nie masz z kim? Zareklamuj się na Get a Life :D Dzisiaj uzbieraliśmy kilkanaście osób, które razem, jak i każdy z osobna - tworzyły niesamowitą atmosferę, zupełnie jakbyśmy się już przez jakiś czas znali.
Tutaj wklejka mapki, ogólna trasa jaką mieliśmy przejechać. Nie pokrywa się idealnie, ale z grubsza kilometraż się zgadza ;)
Poza tym... ja najpierw z Leszna po Wakabę(Przemka), potem na zbiórkę pod sklepik, a na koniec powrót z Zaborowa do Leszna. Ogólnie warto się ustawiać na takie wyjazdy weekendowe, nawet i jedynie niedzielne. Co z tego, że jutro praca? Taka niedziela to dawka szczęścia i energii na całe 5 męczących dni.
Kategoria 50-80, asfalt, teren, znajomi
Popołudniowy Kampinos z kumplem
-
DST
22.50km
-
Teren
2.40km
-
Czas
01:21
-
VAVG
16.67km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
72m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miałem siedzieć w domu i odpoczywać, ale w końcu wpadł do mnie Rafał. Potem ruszyliśmy spontanem na Kampinos, znaczy ja coś tam więcej planowałem, ale dla niego akurat ten cel był odpowiedni . Poza tym miałem do ogarnięcia interes u ciotki, niestety nikogo nie zastaliśmy, a z moich planów na pedałowanie niestety nici, bo od zachodu nachodziła spora chmura... więc wróciliśmy do Leszna. Na razie się ochłodziło, nic nie padało i nie pada. Ciekawe jak będzie w nocy? Dobrze żeby też jutro w ciągu dnia nic nie spadło, bo mam zaplanowaną wycieczkę po okolicach Zaborowa i Truskawia, około 40km wraz z ludkami... których jeszcze nie znam, ale poznam ;) Ot taki event z koleżanką (której też nie znam... ale poznam :D)
Kategoria 20-50, asfalt, teren, znajomi
Biker Pub Stanisławów + 55km
-
DST
55.20km
-
Teren
2.70km
-
Czas
02:43
-
VAVG
20.32km/h
-
VMAX
40.10km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Podjazdy
208m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj zmówiłem się ze znajomymi na wypad do Biker Pubu w Stanisławowie przy okazji jakiegoś ichniejszego eventu ;) Ruszyłem najpierw po Maćka, potem zgarnęliśmy Wakę. Szmici czekał na nas na miejscu. Wypad udany, super atmosfera i przyjęcie na miejscu. Poza tym wiele znajomych mordek, w tym Syśka na obsłudze baru ;) Na plus zdecydowanie muzyka - ostrzejsze granie, idealnie komponujące się z pedałowaniem. Poza tym na miejscu uzbierało się nas nieco więcej niż planowaliśmy - dołączyła Karola z Zadrą. Po pikniku Maciek ruszył dalej w Stanisławów na stadninę, ja z Wakaba odprowadziłem Karolinę i Zadrę, a potem zrobiliśmy objazd na Izabelin i dwa razy machnęliśmy Koczargi. W końcu rozjazd na Borzęcinie - Waka prosto do domu, a ja przez Myszczyn i Wąsy - do Leszna.
Ogółem jak dobrze raz na jakiś czas zgarnąć kogoś i zobaczyć się zgraną paczką, trochę zabawić i pokręcić na siodle.
A pogoda zaskoczyła! I oby dalej tak było : )
Kategoria 50-80, asfalt, teren, znajomi
okolica + trochę lasu
-
DST
24.10km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
19.03km/h
-
VMAX
31.60km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Podjazdy
129m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj nareszcie wyrwałem się ze szponów pogodowego zamulenia. Po drodze zgarnąłem kumpla z Marianowa na kółko przez Powązki, a potem sam poobijałem się po okolicach. Dobrze, że deszcz przestał padać, od razu mam więcej życia w sobie :) A jutro ruszam przed południem na Stanisławów z niewielką grupką ludków.
Kategoria 20-50, asfalt, samotnie, teren, znajomi
1 maja z koleżanką
-
DST
66.70km
-
Czas
03:21
-
VAVG
19.91km/h
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Podjazdy
171m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj był rowerek na działkę do cioci ;)Po drodze zgarnąłem koleżankę, pokręciliśmy po okolicy, po czym odstawiłem ją na Bramki i sam wróciłem przez Pass do Leszna. Pogoda dobra, słonko było. Teraz tylko spory wiatr od zachodu...
Kategoria 50-80, asfalt, znajomi
Palmiry z Maćkiem
-
DST
60.20km
-
Teren
11.40km
-
Czas
03:25
-
VAVG
17.62km/h
-
VMAX
37.30km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Podjazdy
292m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj piękna sobota, więc i siodło byc musiało :)
Tydzień temu ugadaliśmy z Maćkiem, że ruszymy gdzieś razem, więc dzisiaj idealna okazja. Po drodze zatrzymała mnie starsza pani, była ciekawa "ile to my dziennie kilometrów robicie?", po czym usłyszała, że robię cały czas po ok 35/40 do pracy... :D No ale wracając do Maćka - mieliśmy jechać na kompleks przy Łomiankach, ale w Truskawiu odbiliśmy na Palmiry. Na pętli w Truskawiu zrobiliśmy sobie przerwę, podbiegł do nas jakiś gostek (z urody południowiec) i wypytywał po angielsku gdzie jest, a że akurat miałem w rękach mapę to mu pokazałem, pogadaliśmy trochę o bieganiu i rowerowaniu, porzucaliśmy żartem po czym pożyczyliśmy sobie have a nice day'a - on udał się do Leszna żółtym szlakiem, a my na Palmiry. Chcieliśmy kupić sobie w Czosnowie jakiegoś kebsa, ale wieś jakich mało.. niestety nic nie znaleźliśmy. No ale ogólnie dzień super : wiosna, ciepło, weekend, po imprezie, dziewczyny na rowerach, radosna atmosfera i moc w nogach. Oby więcej!
Kategoria 50-80, asfalt, teren, znajomi