dłubanie przy rowerze
Dystans całkowity: | 502.30 km (w terenie 10.50 km; 2.09%) |
Czas w ruchu: | 24:40 |
Średnia prędkość: | 20.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.30 km/h |
Suma podjazdów: | 1364 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 20.93 km i 1h 01m |
Więcej statystyk |
praca
-
DST
11.20km
-
Czas
00:28
-
VAVG
24.00km/h
-
VMAX
35.90km/h
-
Sprzęt Biała strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria <20, asfalt, dłubanie przy rowerze, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie
praca
-
DST
11.20km
-
Czas
00:29
-
VAVG
23.17km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Sprzęt Biała strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria <20, dłubanie przy rowerze, samotnie
Okolica
-
DST
9.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
16.88km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Peżotto przygotowane do sobotniej jazdy, więc teraz przyszedł czas na strzałę ;)
Kategoria dłubanie przy rowerze, samotnie
Po szpej do Wawy
-
DST
61.20km
-
Czas
02:12
-
VAVG
27.82km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
Podjazdy
223m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wybrałem się z Piotrem do Warszawy po łańcuchy do rowerków. Kasety przyjechały do mnie wczoraj, więc wziąłem je ze sobą. Jako, że nie chciało nam się czekać do powrotu do domu... zrobiliśmy sobie improwizację przed sklepem ;) Wszystko poszło sprawnie, Jakubik mega się ubrudził... no ale co tam, obok był pomocny kran - więc no problem :)
W końcu ruszyliśmy w stronę domu, po drodze zahaczając spontanicznie o Pawła (get a life) w Borzęcinie. Tam troszkę poczillowaliśmy, skróciliśmy mój łańcuch bo kupny był przydługi (mam w szosie króciutki wózeczek) i pojechaliśmy do Syśki do Biker Pubu. Tam zamówiliśmy frytki i browarka, posiedzieliśmy i pogadaliśmy... no i nieco rozleniwieni poszybowaliśmy na Wyględy, po drodze wtulając się w tyłek Solarisa na linii 719 ;) miny ludzi w tylnej szybie - bezcenne. Ooo do tego galanta kolacja u Piotra, kawka... i kompletny brak sił (może nie zmęczenie, ale troszkę zbyt zluzowany organizm). No a na koniec poleciałem do Leszna, zakręciłem honorowe kółeczko na pętli w Lesznie i pojechałem do domu. Fajnie pięknie tylko porno i duszno... mimo wieczornego chłodu. A w ciągu dnia to żar się lał... no ale lato ;) nie ma narzekania!
Trzeba sobie jakoś radzić:
Wykorzystując dostępną miejską infrastrukturę:![]()
Kategoria znajomi, dłubanie przy rowerze, asfalt, 50-80
Nóżkami nóżkami ;)
-
DST
11.50km
-
Czas
00:24
-
VAVG
28.75km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Podjazdy
28m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj z rana niestety dość trudna nagła sytuacja... w locie robiłem wszystko co było do zrobienia. Do pracy dopiero jutro. Po stresie relaks na słońcu - przejrzałem całą szosę, rozebrałem cały szpej co był do zdjęcia, wymyłem, wysmarowałem i skręciłem. Łańcuch dojeżdżony, a szosa na garaż - do czasu wymiany napędu. Poza tym wszystko sprawne.
Kategoria <20, asfalt, dłubanie przy rowerze, samotnie
Sprzętowo u Jakubika
-
DST
16.80km
-
Czas
00:40
-
VAVG
25.20km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Podjazdy
73m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tośmy trochę przedyskutowali kwestie sprzętowe naszych rowerków, do tego porady dla kolegi Pawła z Get a life...
A wraz z Jakubikiem cudowaliśmy z jego tylnym kółkiem z Cannona, ale jednak robota na spokojnie na kiedy indziej. No :) i jutro buszowanie po allegro się szykuje. Musze kupić do szosy nową kasetę i łańcuch w trybie NOW ;)
Kategoria <20, asfalt, dłubanie przy rowerze, znajomi
Praca
-
DST
36.30km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
21.78km/h
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Podjazdy
93m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wszystko pięknie! W ogóle ostatnio jestem bardzo zadowolony ze swojej jazdy, rzekłbym, że w nadmiarze... ale to dobrze. Niestety na dzis jestem unieruchomiony (na jutro pewno też), bo pękła mi linka od tylnej przerzutki, na wysokości ostatniego pancerza przed przerzutką. Po pracy wszystko zdjąłem, pancerki w dobrym stanie...więc jutro trzeba zrobić zdalny zakup i po pracy zamontować nową linkę... a z pracy wrócę dopiero po 19 :/
Kategoria 20-50, asfalt, dłubanie przy rowerze, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie, teren
Praca
-
DST
35.60km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
22.48km/h
-
VMAX
42.40km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Podjazdy
87m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj szybko i sprawnie do pracy - ale znów mi się przysnęło, wyjechałem 15 min później, aczkolwiek dotarłem punkt 8 ;) Wczoraj zmieniłem kapcie na nowe, założyłem nowe klocki i wszystko śmiga jak należy. W sumie na crossmarkach maxxisa jakoś szybciej pocisnąłem, choć nie chciało mi się wracać do domu. Z Milanówka nieco ponad pół godziny, trochę bocznego wiatru... w sumie dzień jak co dzień ostatnio ;). Jutro pewno nocka u babci, bo po pracy Grodzisk... a o 20 nie opłaca się walić do Leszna, by znów rano z powrotem wracać do Milanu.
Kategoria 20-50, asfalt, dłubanie przy rowerze, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie, teren
Wieczorne babranko w smarach
-
Sprzęt Srebrna strzała
No to jutro miało być wolne, a koniec końca jadę na 7:30 do pracy, o 11 zwijam sprzęt z powrotem do Leszna, bo po 13 lekarz... kończy się latanie za książeczką sanepidu, teraz jedynie wpis pozostał. A z wieczora wziąłem się za amorek ze strzały... niestety chyba część dzisiejszej wypłaty przeznaczę w weekend na nowy amortyzator, ten ma już takie luzy, że nic go nie uratuje. Wyszło wypożyczanie sprzętu po znajomych...
Trochę naświniłem w pokoju, wczoraj stały tam dwa rowercie, teraz zamiana - Kellys na drogę, toto na przegląd po zimie. Zobaczymy, łańcuch na pewno kupię, myślę nad jakąś gotową ramą, bo nie wiem czy jest sens wydawać pieniądze na malowanie starej, dość poobijanej.
Kategoria dłubanie przy rowerze
Praca ;)
-
DST
11.20km
-
Czas
00:41
-
VAVG
16.39km/h
-
VMAX
31.10km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Podjazdy
28m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Matko... Dzisiaj od rana miałem zły humor, w drodze do pracy zaatakował mnie wielki czarny pies, nawalałem go kijem, ale nie chciał się odczepić... osłaniając się rowerem i machając nim o 360 stopni co chwilę jakoś po... 25 minutach dotarłem do pracy (gdzie zwykle jadę od 7-12 minut. Całe szczęście w pracy poprawa humoru, dobry obiadek, oznaki przedwiośnia na trawniku przed firmą... No i musiałem wrócić do Leszna, bo przyszedł mi regulowany uchwyt na telefon, który zamówiłem w niedzielę. Uhh.. oby jutro było lepiej :P pogoda i rower!
Kategoria <20, asfalt, dłubanie przy rowerze, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie, teren