arturt1 prowadzi tutaj blog rowerowy

Artur Biker Gore

Wpisy archiwalne w kategorii

cały dzień

Dystans całkowity:1852.80 km (w terenie 6.00 km; 0.32%)
Czas w ruchu:83:06
Średnia prędkość:22.30 km/h
Maksymalna prędkość:53.90 km/h
Suma podjazdów:2604 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:108.99 km i 4h 53m
Więcej statystyk

Leszno > Czersk > Tarczyn > Jaktorów

  • DST 162.70km
  • Czas 07:02
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Sprzęt Biała strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 sierpnia 2017 | dodano: 27.08.2017

Do Czerska z trzema kompanami, powrót przez Tarczyn solo :)


Kategoria 150-200, asfalt, cały dzień, znajomi

praca + Biała Rawska + Jaktorów

  • DST 133.70km
  • Czas 05:35
  • VAVG 23.95km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Biała strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 czerwca 2017 | dodano: 04.06.2017


Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie

Płock

  • DST 164.00km
  • Czas 06:29
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Sprzęt Biała strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 września 2015 | dodano: 19.09.2015

Samotny strzał. Płocka nie zwiedzałem z racji braku czasu (wyjechałem później niż planowałem) 


Kategoria 150-200, asfalt, cały dzień, samotnie

Konstancin z Anią

  • DST 122.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:04
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 lipca 2015 | dodano: 16.07.2015



Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, samotnie, znajomi

Konstancin i Gassy

  • DST 125.30km
  • Czas 04:37
  • VAVG 27.14km/h
  • VMAX 53.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 maja 2015 | dodano: 17.05.2015

Najpierw 7:30 kierunek Konstancin...co prawda do Brwinowa nie chciało mi się zbytnio produkować, ale dalej już równiutko szło. Do tego stopnia, że mając w kieszeni dodatkowe zaoszczędzone pół godziny zaatakowałem Piaseczno od południa jadąc od strony Gołkowa. 
Posiedziałem z Anią w domu i o 13 ruszyliśmy rowerkami w plener na Gassy :) 
Powrót z Konstancina do Leszna był lekki 'mimo Piaseczna', dostałem jakiejś dzikiej energii :P

No a powroty bywają...takie:


No i tą drogą do Leszna :D


Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, samotnie

Konstancin

  • DST 117.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 26.19km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 maja 2015 | dodano: 04.05.2015


Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, samotnie

Praca

  • DST 62.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 sierpnia 2014 | dodano: 27.08.2014

Dzisiaj naszła mnie Ochota ;) Poszło szybko, ale potem niestety wbrew prognozom rozpadał się deszcz, więc do Leszna na mokro.


Kategoria 50-80, asfalt, cały dzień, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie

Praca

  • DST 72.90km
  • Czas 04:22
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 sierpnia 2014 | dodano: 26.08.2014

Kolejny rozrzut plakatów, uzupełnienie Woli i Śródmieścia. Zacząłem od Powiśla... fajnie i szybko, w centrum spotkał mnie deszcz - i już mnie nie opuścił. Kilkanaście punktów zaliczonych, wszystko mokre, reszta plakatów suszy się w pokoju :) Ale warto było, dawno tak nie zmokłem, fajne uczucie.


Kategoria 50-80, asfalt, cały dzień, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie

Praca

  • DST 101.60km
  • Czas 04:56
  • VAVG 20.59km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 | dodano: 25.08.2014

Kolejna rozwózka po szkołach :) Z Leszna do Wawy, po Wawie i nazad naokoło w tę i z powrotem! :D
Dziś całe Bemowo i Bielany... i ten kapeć na początku, ale szybko zmieniłem dętkę i dalej jazda z plakatami.


Kategoria 80-100, asfalt, cały dzień, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie

NDM, Nasielsk, Pułtusk, Nowe Miasto, Płońsk, Sochaczew

  • DST 211.90km
  • Czas 07:49
  • VAVG 27.11km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 937m
  • Sprzęt Peżotto
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 sierpnia 2014 | dodano: 10.08.2014

  Słowem wstępu: Wyjazd lekko opóźniony, bo mieliśmy wyjechać z Leszna punkt 8, ale ze względu na opóźnienie Piotra wystrzeliliśmy spod MarcPola jakoś.. 8:34 :). Potem szybko przejechaliśmy do Nowego Dworu, średnia oscylowała w granicach 30km/h, przy moście zrobiliśmy sobie przerwę na potrzeby...no i po wszystkim polecieliśmy na Pomiechówek, następnie - ulicą Nasielską - prosto do Nasielska. W mieścinie nawet nie zwolniliśmy, na światłach od razu skręciliśmy w stronę Pułtuska - i to była chyba najbardziej dynamiczna część trasy. Kupa lekkich podjazdów, zjazdów, urozmaicona aczkolwiek dobra nawierzchnia, nadrabianie średniej i tylko jeden krótki postój przy kościele w Winnicy (nie mogłem się powstrzymać, jak zobaczyłem cały plac wyłożony kocimi łbami, musiałem zejść z roweru i trochę pospacerować - uwielbiam takie okolice, nie tknięte jeszcze przez 'polisz arkiteczers'kostką bauma :).
 
 W Pułtusku zeszliśmy z rowerów i trochę pospacerowaliśmy po okolicach rynku, kupiliśmy sobie po lodziku u miłej Pani w okienku...posiedzieliśmy trochę przy zamku i pilnując czasu ruszyliśmy szybciutko w stronę Nowego Miasta. Oczywiście jak to na etapach (a od miasta do miasta mieliśmy około 20km) 'wachlowaliśmy' się na zmianach, żeby oszczędzać siły - bo mieliśmy troszkę wiatru jadąc na zachód. W Nowym Mieście zatrzymaliśmy się na przytulnym rynku, uzupełniliśmy płyny i po paru minutach dalej w drogę - Tym razem do Płońska, a tam... :) 
 
 W Płońsku zrobiliśmy zakupy w pierwszej napotkanej Biedronce, a jak to na rowerze: buła, konkret 3 per capita, do tego po jogurcie naturalnym (pycha, bo zimny!) i po jabłuszku. Nie obyło się bez problemów - stołowaliśmy się przy wózku sklepowym. Także jedyne co z Płońska pamiętam to krzyk : ''Ej ej! Ty, nasz stół nam odjeżdża!" :D. 
Dalej to już tylko monotonna jazda DK50 do Wyszogrodu, sporo wiatru, dużo TIRów, ale daliśmy radę nawet i na tym nudnym odcinku. Z pomocą przyszedł nam Pan jadący jakimś..czymś... Wskoczyliśmy mu na kuper i tak w oparach z gorącego silnika, z około 40km/h na liczniku kompletnie na drafcie przejechaliśmy kilka kilometrów. Na koniec podziękowaliśmy sobie wzajemnie rączką (I tutaj wtrącę! Dziękujcie sobie nawet za głupie 'wpuszczenie' na pas... niby mały gest a powoduje uśmiech na dalsze kilometry) - on skręcił w bok, a my o własnych siłach utrzymując średnią popedałowaliśmy do Wyszo :)
 
 W Wyszogrodzie zajrzeliśmy nad Wisłę, trochę się pomoczyliśmy żeby zmyć z siebie te litry potu i piachu i na te ostatnie kilometry (a mieliśmy ich do domu jeszcze około 50) poczuć się komfortowo. Nogi wcale nas nie bolały ( i dzisiaj też nie bolą), ale czuliśmy się nieco wymęczeni całą podróżą, bo ileż to dziur na naszych drogach, a na szosie - zero amortyzacji). A żeby jeszcze tej euforii na ostatnich kilometrach było mało, kuzyn w Kampinosie przekazał mi, że Majunia wygrał TdP - No to już wieczorem bez picia się nie obyło ;) Same sukcesy wczoraj...A i wieczór romantyczny :) Słowem - Najlepszy dzień tych wakacji!


RESZTA ZDJĘĆ Z TRASY


Kategoria asfalt, cały dzień, powyżej 200, znajomi