arturt1 prowadzi tutaj blog rowerowy

Artur Biker Gore

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:715.50 km (w terenie 22.00 km; 3.07%)
Czas w ruchu:37:12
Średnia prędkość:19.23 km/h
Maksymalna prędkość:52.30 km/h
Suma podjazdów:1992 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:32.52 km i 1h 41m
Więcej statystyk

Milano ;) znaczy się do Ozzy!

  • DST 72.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 maja 2013 | dodano: 15.05.2013

Dziś szykował się wspaniały rowerowy dzionek, aczkolwiek wiele razy zmieniałem zdanie, bo nie mogłem dogadać się z Anią. W końcu po 14 ruszyłem naokoło do Milanówka. Leszno > Pass > Bieniewice > Radonice > Grodzisk Mazowiecki > Milanówek.
Po drodze pozwiedzałem sobie nieco grodziskiego otoczenia stacji WKD (wiadomo, że ja to taki kolejowy fetyszysta - więc nie mogło być inaczej) :). Po super spędzonym z Anią dniu i wieczorze z mini kolacyjką wsiadłem na siodło i zacząłem rozmyślać którędy wracać do domu... wybrałem ponownie Grodzisk przez 3-go maja, przez Centrum aż po Bałtycką zakręciłem pętelkę...no a potem w Natolinie odbiłem w stronę Żukowa i Rokitna bo nie widziało mi się jechać tą okropną drogą przez Radonice, a i ku mojej uciesze wiele więcej km na liczniku ;) Niestety wybrałem sobie powrót przez Błonie i dalej DW579 do Leszna, o zgrozo w nocy jechać się nie da, nawet mimo oświetlenia. Dziura na dziurze... żałuję, że nie obskoczyłem Płochocina i Święcic - stara sprawdzona trasa, sporo dłużej, ale lepsza nawierzchnia. A tak słowem wtrącenia i żeby było po Bożemu - nareszcie czuję w nogach te kilometry, bo większość traski była pod wiatr, a prędkość wcale nie była aż tak niska. Jutro chyba znów gdzieś wyskoczę, od pewnego czasu ciśnie mnie na Sochaczew, więc taki mój plan na next day ;)


Przejazd na linii kolejowej nr3 tuż przed Bieniewicami


Przed przejazdem kolejowym na Bałtyckiej sznureczek puszeczek...korki jak zwykle (gdy wracałem tamtędy po 21 też stała).



Jako miłośnik kolei nie mogłem sobie nie pozwolić pokręcić po okolicach szlaku linii WKD...


Na luzie po Milanie


Przytulone do siebie rowerki: Ani i mój


A tutaj wieczorny pusty Grodzisk. Ciągnie mnie w takie klimaty rowerem, szybka sprawna jazda po ciemku ;)


Kategoria 50-80, asfalt, cały dzień, samotnie, w ciemności

Z Zadrą do Wakaby - wieczór i kawka

  • DST 17.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 25.50km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 maja 2013 | dodano: 14.05.2013

Po 19 podbił do mnie Zadra, posiedzieliśmy chwilę u niego, pokombinował ze swoją szosą i na spontan ruszyliśmy do Wakaby. Godzinka z kawusią w rąsi i nazad do domu, starając się łapać w tunele za 719.


Kategoria znajomi, w ciemności, dłubanie przy rowerze, asfalt, <20

Na leniucha :P

  • DST 9.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 15.43km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 28m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Szmitek wyciągnął mnie na rowerek... po polach, po lasach i trochę asfaltów. Na odczepnego, bo byłem zmęczony.


Kategoria znajomi, teren, asfalt, <20

Do Ani z Zadrą + wieczorna ulewa

  • DST 61.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 19.37km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 maja 2013 | dodano: 11.05.2013

Dziś byłem umówiony z Anią (teoretycznie na 10 i teoretycznie miałem nie jechać ze względu na przelotne deszcze) ale koniec końca dałem się wyciągnąć Zadrze na rower 'gdzieś blisko po okolicy'...skończyło się na jeździe do mojej babci, a przy okazji podsunąłem pomysł żeby wpaść do mojej Ozzy na Milanówek. ;D Pojechaliśmy, posiedzieliśmy na Turczynku i ruszyliśmy z powrotem na Leszno. Okazało się że Jakubik chce zobaczyć rower Zadry, więc ustawiliśmy się na Święcicach, ale nie do końca się zrozumieliśmy i wyszło na to, że Jakubik czekał na nas na Ołtarzewie, a my na niego na Święcicach. Cóż.. zdarza się :P Koniec końca wpadliśmy pod wieczór do Jakubika, wypiliśmy kawkę, poprzeglądaliśmy aukcje rowerowe i nazad do domu. Trochę kropiło a w Zaborowie już lało - dojechaliśmy cali mokrzy, a ja nie mogę przeboleć że puściłem Zadrę przed siebie - dostawałem błotem i wodą po ryju ;D


Po drodze odwiedziliśmy szkołę, którą w tym roku ukończyłem - Technik Logistyk w ZS nr 1 w Błoniu.


W drodze powrotnej znów jazda DW720 a w Rokitnie na Płocho.


Przystanek w Święcicach - czekaliśmy na Jakubika, ale okazało się że źle nas zrozumiał i wyskoczył na poznańską w Ołtarzewie.



Na koniec Zadra i Gore w błocie i kałużach w butach ;) Złapało nas w Zaborowie, ale z uśmiechem na twarzy dojechaliśmy do Leszna. Żółwik na światłach - Zadra prosto a ja w lewo.


Kategoria 50-80, asfalt, znajomi

Kolejna maszynka

  • DST 6.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 maja 2013 | dodano: 10.05.2013

Dziś tylko po Lesznie, z domu do Zadry, trochę po uliczkach i znów do Zadry - tym razem z Wakabą.

Romecik Zadry, przez tegoż malowany. Rama rometoska, widelec KTM'a. Teraz już jeździ, na razie bez szosowych klamek i manetek, oraz bez baranka - póki co ma założone bycze rogi.


drobna aktualizacja ;)


Kategoria <20, asfalt, dłubanie przy rowerze, znajomi

Wieczorne ciśnięcie na asfalcie

  • DST 39.50km
  • Czas 01:43
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 111m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 maja 2013 | dodano: 09.05.2013

Krótko, szybko i treściwie, czyli wieczór na szosie z Kazikiem i Zadrą.
Blisko 40km dobrego asfaltu w świetle przednich lampek, wizyta w Kampinosie powrotną drogą i chwila przerwy...a dalej znów Podkampinos, Gawartowa i na Leszno. Należało się trochę 'relaksu' bo pół dnia sterczeliśmy przy nowym zadrowym nabytku - szosowej mieszance KTMa i Rometa, którego to ramę dziś Zadra malował na wściekłą czerwień ;).


Kategoria 20-50, znajomi, w ciemności, asfalt

Burzowo :(

  • DST 10.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2013 | dodano: 07.05.2013
Uczestnicy

Dziś skromne 10km jedynie po Lesznie... Cały dzień siedziałem u Zadry i robiłem z chłopakami jego rower.. w sumie składaliśmy go do kupy, bo dobre kilka lat stał pod wiatą. Jedyna rzecz, którą trzeba doprowadzić do rasowej kultury to łańcuch, ale raczej damy radę. Po robocie piwko, potem krótki rekonesans i mieliśmy ruszyć na wieczór do Sochaczewa...Na zbiórkę do Zadry leciałem za TIRem, więc minuta i byłem na działkach... ale plany pokrzyżowała burza. Lekko mnie zmoczyło, ale dzięki Bogu byłem przy samym domu.


Dziś umyłem swój rowerek, nasmarowałem... ale do wymiany leci tylna przerzutka - już swoje przejechała, złapała mocne luzy i bardzo czuć te wibracje na wyższych przełożeniach.


A oto rowerek Zadry, ot zwykły rower - ale co najważniejsze - sprawny (bo Cube Zadry stoi na strychu i choruje na amortyzatorek :( )


Kategoria <20, asfalt, w ciemności, znajomi

Do dziewczyny z Kazikiem + Wakaba

  • DST 67.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 15.89km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 maja 2013 | dodano: 06.05.2013
Uczestnicy

Dziś rano Kazik obudził mnie pytaniem w SMS: "lecim na rower?" - okej, tylko wstanę ;) Wstałem, ledwo zdążyłem się ubrać, a tu już Kazio pod domem. Miałem jeszcze kilka obowiązków do zrobienia, więc ja chwyciłem za szpadel, a Kazik skosił mi trawniczek od strony ulicy, więc robota poszła nader szybko. Potem herbatka i ruszamy na Milanówek do mojej Ani. Po drodze zatrzymaliśmy się przy Biedronce w Płocho, naszło nas na grzebanie przy rowerach i małe zakupy. Majstrowanie przy tylnej przerzutce wyszło mi bokiem, więc jutro zrobię poprawki;). Na Milanowskim Turczynku siedzieliśmy we trójkę bite 3h, po czym przyjechał spóźniony Wakaba - oczywiście mimo mapy błądził po Milanówku. Potem odprowadziliśmy moją dziewczynę do domu, a sami ruszyliśmy do mojej babci na herbatkę. Następnie przez Natolin i Tłuste do Błonia. Tam znów Biedronka i dzida na Rokitno. W międzyczasie dzwoniła mama Wakaby, ale powiedziałem gdzie jesteśmy i żeby szykowała nam dobrą kawusię ;) U Wakabiorza posiedzieliśmy prawie do 23, po czym wróciłem z Kazikiem do Leszna. Dzisiejszy wieczór był dużo cieplejszy od wczorajszego, ale dobrze że miałem ze sobą długie spodnie na zmianę. Co jak co ale nie chcę za 3 dni prychać i kichać, a wiadomo że wieczory majowe bywają zdradliwe.




Krótki postój na stacji przed błońskimi rogatkami


Kategoria 50-80, asfalt, dłubanie przy rowerze, znajomi

Popołudnie z kumplami - Kampo

  • DST 34.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 17.44km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 maja 2013 | dodano: 05.05.2013
Uczestnicy

Co słychać w Kampinosie? Ano po staremu - pusto i droga do kitu. Byłem ciekaw jak tam idzie remont wojewódzkiej, chciałem sprawdzić czy jest tak jak mówi ciotka, że 'wpadł koło poczty samochodem, rowerem do rowu wjechał, musiały go wyciągać. A jechał i po same szyby woda' - nie, nie, nie! Owszem ostatnio popadało, ale nie jest tak źle. Wyjątek to może kałuża naprzeciwko kościoła. Bałbym się wjechać rowerem :D A tak btw, całe szczęście sprawnie ogarnąłem nową oponę, bo z moją muszę jeszcze trochę potańczyć. Poza tym nareszcie udało nam się wyciagnąć Szmitka na 'dłuższą wycieczkę' :P. Szkoda że Jakubik dojechał dopiero pod wieczór, bo moglibyśmy zrobić Sochaczew, tak jak miałem w planach. Cóż...jutro też jest dzień!






Kategoria 20-50, asfalt, w ciemności, znajomi

To sobie pojeździłem

Niedziela, 5 maja 2013 | dodano: 05.05.2013

Strasznie napaliłem się na dzisiejszą pogodę, miałem w planach objazd Górek, Śladowa i Sochaczewa. Wyjechałem lekko po 13, po drodze na Fabrycznej spotkałem Maćka z dziewczyną - też jeździli, pokrążą sobie po okolicach Borzęcina. Chwila gadki i ruszyłem na Czarną drogę.. poczułem bicie w tylnym kole, zmierzyłem okiem obręcz - prosta. Po zatrzymaniu się zobaczyłem bąbel na oponie. Cofnąłem do domu, rozebrałem i.. przetarło się zbrojenie opony. Poszła łatka zabezpieczona siatką żeby opona się nie rozwierała w tym miejscu - powinno pomóc.


Kategoria dłubanie przy rowerze