Do Ani z Zadrą + wieczorna ulewa
-
DST
61.00km
-
Czas
03:09
-
VAVG
19.37km/h
-
VMAX
45.10km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
186m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś byłem umówiony z Anią (teoretycznie na 10 i teoretycznie miałem nie jechać ze względu na przelotne deszcze) ale koniec końca dałem się wyciągnąć Zadrze na rower 'gdzieś blisko po okolicy'...skończyło się na jeździe do mojej babci, a przy okazji podsunąłem pomysł żeby wpaść do mojej Ozzy na Milanówek. ;D Pojechaliśmy, posiedzieliśmy na Turczynku i ruszyliśmy z powrotem na Leszno. Okazało się że Jakubik chce zobaczyć rower Zadry, więc ustawiliśmy się na Święcicach, ale nie do końca się zrozumieliśmy i wyszło na to, że Jakubik czekał na nas na Ołtarzewie, a my na niego na Święcicach. Cóż.. zdarza się :P Koniec końca wpadliśmy pod wieczór do Jakubika, wypiliśmy kawkę, poprzeglądaliśmy aukcje rowerowe i nazad do domu. Trochę kropiło a w Zaborowie już lało - dojechaliśmy cali mokrzy, a ja nie mogę przeboleć że puściłem Zadrę przed siebie - dostawałem błotem i wodą po ryju ;D
Po drodze odwiedziliśmy szkołę, którą w tym roku ukończyłem - Technik Logistyk w ZS nr 1 w Błoniu.
W drodze powrotnej znów jazda DW720 a w Rokitnie na Płocho.
Przystanek w Święcicach - czekaliśmy na Jakubika, ale okazało się że źle nas zrozumiał i wyskoczył na poznańską w Ołtarzewie.
Na koniec Zadra i Gore w błocie i kałużach w butach ;) Złapało nas w Zaborowie, ale z uśmiechem na twarzy dojechaliśmy do Leszna. Żółwik na światłach - Zadra prosto a ja w lewo.
Kategoria 50-80, asfalt, znajomi