w ciemności
Dystans całkowity: | 2912.65 km (w terenie 84.70 km; 2.91%) |
Czas w ruchu: | 172:04 |
Średnia prędkość: | 16.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.60 km/h |
Suma podjazdów: | 4670 m |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 29.42 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Wieczór z Kazikiem - znów
-
DST
37.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
19.47km/h
-
VMAX
37.40km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Podjazdy
137m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio coś nie możemy usiedzieć w domu mimo wieczornych mrozów.
W stronę Wierzbina trochę wiało, ale z powrotem istna bajka. Równy asfalt przez Pilaszków i dzida na Leszno przy radyjku.
Niestety dużo przystanków, rozleniwiliśmy się.. w sumie na zasadzie "a bo do Piotrka, a bo do Karoli na kawę" ;) Czyli tak jak zakładałem: zahaczamy wszystkich po drodze.
Kategoria 20-50, asfalt, w ciemności, znajomi
Z Wakabą i Kazikiem
-
DST
35.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.92km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Podjazdy
140m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś popołudniu znów słonko zachęciło mnie do kręcenia korbą, więc ubrałem się i na szybko napisałem do Kazika... wiadomo jaki finał rozmowy - ustawka na skwerku za 10 minut :D Ruszyliśmy ostrym tempem do Zaborowa, po drodze uzgodniliśmy wizytę u Piotrka i Patrycji na Wyględach - niestety wyszedł tylko Piotr. Postaliśmy chwilę i cofnęliśmy do Wakaby, bo Kazik chciał "ogarnąć temat" - czyli chodziło o to czego dokonywała moja osoba wczoraj wieczorem :) mianowicie chodzi o rozłożonego Rometa kumpla. Zagrzaliśmy organizmy kawką, wyciągnęliśmy Wakabę na rower i ruszyliśmy przez Wólkę, Mariew i Stanisławów do Wierzbina. Oczywiście po drodze wstąpiliśmy do Karoliny na jeszcze jedną.. dwie..
Nie ;) jedną kawkę, ciasteczko i herbatkę. Ugrzaliśmy tyłki w miłej atmosferze razem z Karoliną i Martą, po czym wyjechaliśmy gdzieś grubo po 19 w stronę Leszna. Wakaba odłączył się od nas na Wiktorowie a ja z Kazikiem szybkim tempem do Leszna. Po drodze nie mogliśmy się oprzeć i w podnieceniu oglądaliśmy nowo otwarte "centrum handlowe" Marcpol w Lesznie.
W oczekiwaniu na Kazika, który dosłownie minutę później nadjechał ;)
Takie tam.. w dzień
...i w wieczorem ;) Klimat jak cholera, o ja cie och ach!
Kategoria znajomi, w ciemności, asfalt, 20-50
Za Zaborów zobaczyć rowerek ;)
-
DST
14.00km
-
Czas
00:43
-
VAVG
19.53km/h
-
VMAX
32.40km/h
-
Temperatura
-8.0°C
-
Podjazdy
64m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ledwo co wróciłem do domu po dzisiejszej jeździe, nie zdążyłem nawet porządnie zjeść a tu Piotrek pisze, że zaraz wpada z chłopakami. Okej, zaprosiłem na kawkę a w trakcie wyszło, iż mam pojechać do kumpla żeby zobaczyć rozłożonego Rometa Pasata z '82. O dziwo wszystko w stanie idealnym, może poza skrzywionymi i wybitymi obręczami. Po odnowie będzie całkiem fajny rowerek ;)
Kategoria <20, asfalt, w ciemności, znajomi
Julinek z Kazikiem
-
DST
9.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
13.50km/h
-
VMAX
34.60km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Podjazdy
39m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z wieczorka umówiłem się z Adrianem K. na rower po okolicy. Spiknęliśmy się na skwerku - był na szosie ale uzgodniliśmy, że za bardzo wieje i pojedziemy do lasu. Wybraliśmy pętelkę na Julinek. Kazik przyjechał ze mną pod mój dom i wprowadziłem jego kolarkę na podwórko, następnie biorąc rower Macieja - akurat przetestowałem go po zimie. O ile przy głównej szosie dukt był całkiem przejezdny, o tyle przy parkanie Julinka jadąc na zachód zakopywaliśmy się w błocie i resztkach śniegu. Oczywiście ekstremalnie po ciemku. Ubrudziliśmy trochę rowerki, ale do jutra wszystko ogarniemy.
Kategoria teren, asfalt, <20, w ciemności, znajomi
Wieczór z Kazikiem i Rafałem
-
DST
17.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
18.55km/h
-
VMAX
47.10km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Więc stało się! Nie ma to jak całe popołudnie spędzone na dwóch kółkach ;)
Oj dawno tak nie pojeździłem.. szczególnie po ciemku, szczególnie w takim towarzystwie. Nie ma to jak śmiech na całe Grądy, nie ma to jak wspomnienie wakacji, nie ma to jak plany na wiosnę i lato :D ! Super!
Kategoria <20, asfalt, w ciemności, znajomi
Błonie i Warszawska Masa Krytyczna - 31.08.2012
-
DST
100.00km
-
Czas
06:14
-
VAVG
16.04km/h
-
VMAX
44.80km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po 12 pojechaliśmy z Alanem do Błonia, bo musiałem kupić sobie bilet miesięczny na wrzesień. Zeszło nam się może lekko ponad godzinkę. O 14 byliśmy z powrotem w Lesznie. Miałem w kieszeni dwa 20minutowe, więc pojechaliśmy do Borzęcina 719 z rowerkami. Wyskoczyliśmy o 15 w Borzęcinie i pojechaliśmy na Warszawę. Nie spieszyliśmy się, na placu zamkowym byliśmy po 16. Alan zaproponował żeby się gdzieś przejechać.. oczywiści chodnik. Wróciliśmy o 17 na plac.. patrze.. flak na tylnej oponie. Szybka akcja.. czekać na masowy serwis i liczyć się z tym że "nie pomogą" czy szukać sklepu rowerowego. Popytaliśmy ludzi o jakiś najbliższy, padło na sklep na ul.Smolnej. Zanim tam doszliśmy było już ciut po 18 :( Kupiłem dętkę, zmieniłem i po paru minutach ruszyliśmy szukać Masy. Dorwaliśmy ich na Jana Pawła II. Jak zwykle fajna atmosfera, Alanowi się spodobało (a była to jego pierwsza Masa). Ta Masa obfitowała w wiele niemiłych akcji typu stłuczki, zajeżdżanie drogi itp. Przed 22 wyjechaliśmy z Warszawy w stronę Leszna. Za Bliznem poczułem większy opór toczny.. zatrzymałem się i 'kur.. znów kapeć' :( na tym samym kole.. nowa dętka.. 15 zł w plecy.. Całe szczęście powietrze wolno schodziło. Jechałem do domu na przystanki, podczas których dopompowywałem koło. Ogólnie niby udany dzień, ale jednak więcej pecha niż szczęścia. A dzień wcześniej miałem wpuszczać Slime'a...
Kategoria w ciemności, znajomi, 80-100
do babci ;)
-
DST
114.00km
-
Czas
07:20
-
VAVG
15.55km/h
-
VMAX
42.10km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudnie nudne. Jak zwykle, człowiek po robocie, w domu nie ma co robić. Alan wyciąga na rower - OKEJ, zaraz przebieram się, dam znać.
"jedziemy do Błonia, na rynek". Więc pojechaliśmy, było już lekko pod wieczór. W Błoniu trochę pokręciliśmy po mieście, rynek kilka razy, trzeba było zasiać szpan ;) Teoretycznie Alan chciał odwiedzić swoją nową koleżankę, ale nie dawała oznak życia, więc podjechaliśmy pod moją szkołę. W głowie ciekawy pomysł, szybka decyzja : Jedziemy na nockę do mojej babci. Okej, więc Błonie > Żukówka > Tłuste > Natolin > Chrzanów Mały. Po drodze x telefonów, a to od babci, że się martwi, a to od mamy, że "babcia się martwi, dzwoniła". No ale co ;) Jedziemy dalej. Było trochę chłodno, ciemno, do Chrzanowa dotarliśmy 21:55. Szybka kolacja, herbatka i do spania. Rano o 10 znów do Błonia, miałem do załatwienia pewną sprawę, odebrałem certyfikat za kursy komputerowe, miłe Panie w sekretariacie poczęstowały nas ciastem mhmmm :D Szkoda, że na sucho, bez kawki. Szybko się uwinęliśmy i pognaliśmy przez Rokitno i Płochocin, potem wzdłuż torów jak tylko można i na ile droga pozwalała do Ożarowa. Tak ;P Kolejny interes, miałem odebrać gramofon od koleżanki na Broniszach. Oczywiście takie to umawianie.. pisze "przyjedź". Przyjeżdżam.. przyjmuje nas jej brat ;) bez kawki.. a liczyliśmy na kawkę od samego rana ! Trudno, bywa. Potem z pakunkiem w torbie 'biedronka', pod wiatr przez Bronisze, Strzykuły, Umiastów, Pilaszków powoooli do Leszna. Dobre dwa dni. Taki trochę spontaniczny rowerek. Wolny, no ale nie spieszyło nam się. A miało być tylko Błonie..
Kategoria w ciemności, znajomi
Warszawa nocą z Kazikiem via Pilaszków, Strzykuły, Wieruchów
-
DST
62.00km
-
Czas
03:40
-
VAVG
16.91km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria w ciemności, znajomi
Leszno > Górki > Sowia Wola > Leszno (noc)
-
DST
46.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
14.53km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria w ciemności, znajomi