100-150
Dystans całkowity: | 2187.50 km (w terenie 8.10 km; 0.37%) |
Czas w ruchu: | 101:41 |
Średnia prędkość: | 21.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.60 km/h |
Suma podjazdów: | 3682 m |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 115.13 km i 5h 21m |
Więcej statystyk |
Łódzkie liźnięte
-
DST
121.00km
-
Czas
04:32
-
VAVG
26.69km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Podjazdy
381m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj spontanicznie z Piotrem - Łódzkie - Skierniewice i Bolimów. Szybki fajny przelot, niestety Piotr był ograniczony czasem, tak więc nie mieliśmy go zbyt dużo na miejscu. Około 21 byliśmy z powrotem w Lesznie, teraz kolacja, browarki i czill do późna :) a jutro II etap TdP w Lesznie.
Kategoria 100-150, asfalt, znajomi
Pod Wyszogród z Jakubikiem
-
DST
112.00km
-
Czas
03:58
-
VAVG
28.24km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Podjazdy
429m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejsze 111km, trochę przełaju na dziko z powodu wypadku drogowego na DW579 w okolicy Łubca, potem DW575, zahaczyliśmy o Leoncin... chyba tylko i wyłącznie z powodu lepszej nawierzchni;), potem znów na wojewodę, DK50 do Młodzieszyna i tzw "wchujdziur" sochaczewski. Na koniec na godzinkę do kumple, potem dom i kolacja. Tempo fajne, relaksacyjne. W mojej ocenie... kaseta i łańcuch z szosy idą gryźć piach! Dobrze rozjeździć sprzęt, ale pora kupić nowe elementy napędu. Także jutro do pracy srebrną strzałą...reszta klasa. A z dzisiaj w głowie uwiło mi się kolejne przekręcone powiedzenie Piotra... o mnie ;) "przyjaciel taki, że do RAMY przyłóż" - i niech tak będzie.
Kategoria 100-150, asfalt, znajomi
Łomianki i Nasielsk
-
DST
130.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
05:58
-
VAVG
21.79km/h
-
VMAX
42.40km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Podjazdy
610m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj byłem umówiony z koleżanką w Łomiankach.. a nie widziałem jej ruski rok! Tośmy posiedzieli nad ściekiem Wisłą... połaziliśmy po Łomiankach, a potem ruszyłem sobie na Nowy Dwór - Nasielsk zaplanowałem spontanicznie podczas pedałowania - bo noga dobrze podawała, trzeba było to wykorzystać. Dawno mnie tam nie było, jakby nie patrzeć to z dwa lata... trochę się pozmieniało, ale droga jak zwykle super, tylko ten żar lał się z nieba, opalenizna mnie szybko złapała. No poza tym nie ma to jak zrobić 130km dzień przed pracą... gdzie jutro znów około 40km. No ale dobrze jest... rzekłbym - jest git ;) Poza tym co będę oszczędzał... za tydzień znów jakiś większy wyjazd, potem Get a life po KaPeeNie i okolicach...a przyznam, że zadeklarowała się spora grupa - co mnie bardzo cieszy, jako współorganizatora wyprawy :)
Idę coś szamać i dozoba na trasie!
więcej zdjęć
Kategoria samotnie, cały dzień, asfalt, 100-150
Prawie pod Wyszogród
-
DST
105.70km
-
Teren
1.10km
-
Czas
04:21
-
VAVG
24.30km/h
-
VMAX
43.40km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
390m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień stał pod znakiem niepewnej pogody...Z rana słońce, potem trochę chmur, ale jakoś po 10 rzuciłem się na siodełko i ruszyłem w stronę Nowego Dworu. Średnia nawet niezła jak na mnie - ponad 30, potem zawróciłem i z mostu ruszyłem na Grochale, dalej odbiłem na Leoncin i prosto do Śladowa. Wtedy zebrało się więcej chmur, zaczęło trochę mocniej dmuchać w twarz i nawet coś poleciało z nieba... myślałem żeby odbić na Sochaczew i tak zakończyć swoją pętlę, ale się zawziąłem i okręciłem Kamion - nigdy wcześniej tam nie byłem nawet przejazdem, ale jechałem na czuja - a orientację w terenie mam dobrą więc sprawnie dotarłem do Sochaczewa - pomyślałem.. no, to już w domu - prawie :). Od Chodakowa bardzo dobrze się jechało, w Kampinosie spotkałem kuzyna, chwilę pogadaliśmy a potem prosto do Leszna. Gdyby nie straszne nawierzchnie niektórych dróg w rejonie Kamionu - a łeb mnie od nich bolał - to przekręciłbym do 150, ale uznałem, że przed jutrzejszą pracą i perspektywą kolejnych ponad 40km... dzisiaj już odpocznę i zbiorę trochę sił.
Kategoria 100-150, asfalt, samotnie, teren
Ubiegły tydzień + weekend
-
DST
105.00km
-
Czas
06:19
-
VAVG
16.62km/h
-
VMAX
37.10km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 100-150, asfalt, samotnie, Do pracy, z pracy, w pracy...
Praca, praca praca ;P
-
DST
110.00km
-
Czas
07:01
-
VAVG
15.68km/h
-
VMAX
40.10km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca, tydzień czwarty ;) Lada dzień wypłata! A ja nie miałem co robić po pracy... jak zwykle nie mam co robić, a samemu wybierać się na rowerek za Grodzisk - szkoda gadać :/
Takie tam za domem... ;P
Podgórna.. jeżdżę tam już zamkniętymi oczami omijając dobrze znane mi dziury ;D
Nareszcie zrobili mi lepszą drogę w stronę Żukówki :D
Kategoria 100-150, asfalt, samotnie, Do pracy, z pracy, w pracy...
Żyrardów z Zadrą
-
DST
112.00km
-
Czas
05:47
-
VAVG
19.37km/h
-
VMAX
45.80km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Podjazdy
341m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wybraliśmy się Zadrą do jego wujka z Żyrardowa. Mieliśmy w planie nockę przy piwku i potem znów rowerowanie do domu ;) Niestety 'sprawa się rypła' i pierwsze podejście (przez Zaborów a potem do Milanu do Ozzy) poszło jak krew w piach - Zadra złapał gumę (z resztą drogowcy których mijaliśmy tez - Zadra zaserwował im nutę sarkazmu - "O widzę że Panowie też poszkodowani na tych naszych drogach" :D. No cóż.. zawrotka na Leszno, kupiliśmy dętki i zmieniliśmy. Kolejne podejście z pominięciem Milanówka (i tu smutna minka Ozzy :()... więc pojechaliśmy omijając Błonie, przez Bieniewice, Cegłów aż do Jaktorowa, potem prosto na Żaro. W Żyrardowie chwilę zeszło się z szukaniem bloku wujka Zadry, ale tam też dotarliśmy. Do 2 puszczalismy filmy.. jako tako się wyspaliśmy (a ja byłem po 3 kawach!:P) i rano półprzytomni zbieraliśmy siły na dalszą jazdę. Przed 12 ruszyliśmy na spokojnie na miasto, zahaczyliśmy o tor kolarski, trochę centrum i sklep "Słodka dziurka" ... mnie to od razu wprawiło w osłupienie ze względu na tą dwuznaczność.. No ale kontynuując, po chwili ruszyliśmy przelotem przez Jaktorów i Grodzisk do mojej Ani na Milanówek. Poszliśmy na Turczynek, gdzie złapał nas mały deszcz... potem rozpogodziło się, więc na wszelki wypadek od razu pokierowaliśmy się do domu przez Rokitno, Płocho i Święcice. Ogólnie traska z przygodami, ale to głownie o to chodzi ;) Poza tym skwar straszny.. całe szczęście teraz jest chłodniej.
Przyszła i kolej na niego - niespodziewana guma za Zaborowem, powrót do "mr. szytka' - jak to od wczoraj mówimy na lokalnego myśliwca (próbował wmówić że to obręcze na szytkach i upierał się że nie da dętki 28" bo nie będzie przyjmował zwrotu :D hahaha!). No ale zmieniliśmy dętkę i ruszyliśmy zupełnie inną trasa, omijając Milan ;)
Kościółek w Baranowie
Ze względu na mój kolejowy fetysz, o którym wspominałem w poprzedniej relacji - musieliśmy zaliczyć stację i odnogę CMK w Jaktorowie ;)
DW719 na Żyrardów (wyjątkowo mało samochodów jak na piątek)
Przypadkiem zatrzymaliśmy się na trasie - a tu takie coś ;) szkoda że nie same siódemki :(
Charakterystyczna zabudowa centrum Żyrardowa, w tle odnowione lofty Girarda
Ładne miasto, ale tylko centrum. Reszta to taki przerośnięty Sochaczew ;P Mentalność ludzka ta sama...
"zabawa" na torze żyrardowskim - zrobiliśmy sobie kilka kółek, przypadkiem poznaliśmy trenera seniora, który co nieco opowiedział o szkoleniu młodzików.
Powrotną drogą mijając zjazd na Baranów... jechaliśmy przez Grodzisk i Milanówek (zahaczyliśmy o moją dziewczynę)
Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, znajomi
29.03.2013 - od rana do wieczora + masówka
-
DST
105.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
07:13
-
VAVG
14.55km/h
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Podjazdy
414m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ten dzień. Pierwsza moja i Jakubika masa w tym roku. Pogoda nie rozpieszczała od początku, ale nic nie zapowiadało, że będzie aż tak źle... Ruszyłem po 10 na Lipków do koleżanki, po czym ok 13:30 wyjechałem na Babice. Po ok 35km gdy wjeżdżałem do Babic od strony Mościsk jadąc po zaśnieżonej ścieżce rowerowej pękła mi linka od przerzutki przedniej :P Skleciłem to do kupy, dopiero potem gdy spotkałem się z Piotrem na rondzie w Babicach ogarnęliśmy problem (mieliśmy nawet ochotę wrócić na Leszno, ale zdecydowaliśmy że jedziemy dalej) i ruszyliśmy z wolna na rogatki Stolicy. Oczywiście biała kur** padała prosto w twarz. Potem było już tylko gorzej. Cała masówa w śniegu i wodzie.. wszystko mokre. Zdjąłem nawet licznik żeby oszczędzić mu tej wilgoci.. telefonu nawet nie miałem gdzie chować bo mokre wszystko dosłownie wszystko :/. Pogoda uspokoiła się z wieczora gdy dobijaliśmy do Leszna :D Nagle cieplej, przestało padać... dlaczego tak nie mogło być od południa?! Dziś chyba zapomniałem z domu mózgu, o niczym nie pamiętałem, wszystko przeciwnie.. dziwny dzień.
W Lipkowie koło 11.. jeszcze w miarę spokojnie
Tutaj już mocniej wiało, za chwilę posypało śniegiem z deszczem - dzida na Babice - cisza przed burzą
Kategoria 100-150, asfalt, znajomi
Wycieczka rowerowa na zamek w Czersku
-
DST
140.00km
-
Czas
09:28
-
VAVG
14.79km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zakończenie sezonu (bo niestety w szkole było już dość ciężko) wycieczka rowerowa na zamek w Czersku.
Wyjazd 5:45 ze skwerku w Lesznie. Powrót po 22 :) Lekkie problemy z przebiciem się przez Konstancin i dalej z powodu remontu DW724, ale dojechaliśmy:) Nakręcone ok 140 km.
ekipa przy znaku na granicy Czerska ;)- dotarliśmy.
Kategoria znajomi, 100-150, asfalt