Żyrardów z Zadrą
-
DST
112.00km
-
Czas
05:47
-
VAVG
19.37km/h
-
VMAX
45.80km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Podjazdy
341m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wybraliśmy się Zadrą do jego wujka z Żyrardowa. Mieliśmy w planie nockę przy piwku i potem znów rowerowanie do domu ;) Niestety 'sprawa się rypła' i pierwsze podejście (przez Zaborów a potem do Milanu do Ozzy) poszło jak krew w piach - Zadra złapał gumę (z resztą drogowcy których mijaliśmy tez - Zadra zaserwował im nutę sarkazmu - "O widzę że Panowie też poszkodowani na tych naszych drogach" :D. No cóż.. zawrotka na Leszno, kupiliśmy dętki i zmieniliśmy. Kolejne podejście z pominięciem Milanówka (i tu smutna minka Ozzy :()... więc pojechaliśmy omijając Błonie, przez Bieniewice, Cegłów aż do Jaktorowa, potem prosto na Żaro. W Żyrardowie chwilę zeszło się z szukaniem bloku wujka Zadry, ale tam też dotarliśmy. Do 2 puszczalismy filmy.. jako tako się wyspaliśmy (a ja byłem po 3 kawach!:P) i rano półprzytomni zbieraliśmy siły na dalszą jazdę. Przed 12 ruszyliśmy na spokojnie na miasto, zahaczyliśmy o tor kolarski, trochę centrum i sklep "Słodka dziurka" ... mnie to od razu wprawiło w osłupienie ze względu na tą dwuznaczność.. No ale kontynuując, po chwili ruszyliśmy przelotem przez Jaktorów i Grodzisk do mojej Ani na Milanówek. Poszliśmy na Turczynek, gdzie złapał nas mały deszcz... potem rozpogodziło się, więc na wszelki wypadek od razu pokierowaliśmy się do domu przez Rokitno, Płocho i Święcice. Ogólnie traska z przygodami, ale to głownie o to chodzi ;) Poza tym skwar straszny.. całe szczęście teraz jest chłodniej.
Przyszła i kolej na niego - niespodziewana guma za Zaborowem, powrót do "mr. szytka' - jak to od wczoraj mówimy na lokalnego myśliwca (próbował wmówić że to obręcze na szytkach i upierał się że nie da dętki 28" bo nie będzie przyjmował zwrotu :D hahaha!). No ale zmieniliśmy dętkę i ruszyliśmy zupełnie inną trasa, omijając Milan ;)
Kościółek w Baranowie
Ze względu na mój kolejowy fetysz, o którym wspominałem w poprzedniej relacji - musieliśmy zaliczyć stację i odnogę CMK w Jaktorowie ;)
DW719 na Żyrardów (wyjątkowo mało samochodów jak na piątek)
Przypadkiem zatrzymaliśmy się na trasie - a tu takie coś ;) szkoda że nie same siódemki :(
Charakterystyczna zabudowa centrum Żyrardowa, w tle odnowione lofty Girarda
Ładne miasto, ale tylko centrum. Reszta to taki przerośnięty Sochaczew ;P Mentalność ludzka ta sama...
"zabawa" na torze żyrardowskim - zrobiliśmy sobie kilka kółek, przypadkiem poznaliśmy trenera seniora, który co nieco opowiedział o szkoleniu młodzików.
Powrotną drogą mijając zjazd na Baranów... jechaliśmy przez Grodzisk i Milanówek (zahaczyliśmy o moją dziewczynę)
Kategoria 100-150, asfalt, cały dzień, znajomi