20-50
Dystans całkowity: | 9919.60 km (w terenie 639.70 km; 6.45%) |
Czas w ruchu: | 476:36 |
Średnia prędkość: | 20.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.70 km/h |
Suma podjazdów: | 18599 m |
Liczba aktywności: | 286 |
Średnio na aktywność: | 34.68 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Górki - Drugi dzień świąt
-
DST
37.80km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
18.59km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
Podjazdy
169m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pojeżdżone...zimno zimno zimno! Nie lubię! Ale w nocy mimo wszystko przyjemnie się leci (chociaż wolałbym po stokroć 25 stopni) . Do tego jak zwykle przygody po ciemku w drodze z Górek do Kampinosu. Tym razem stadko sarenek przed rowerem - krew zmrożona, wstrząśnięta - nie mieszana .
Kategoria w ciemności, teren, samotnie, asfalt, 20-50
Kampinos i Górki na mokro ;)
-
DST
17.80km
-
Teren
3.50km
-
Czas
00:45
-
VAVG
23.73km/h
-
VMAX
41.10km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
61m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj mimo niepewnej deszczowej pogody ruszyłem na rower.
Najpierw z tatą do Kampinosu (gdzie on zatrzymał się u swojej siostry), a potem spontanicznie uformował mi się jasny plan - jadę na Górki!
Oczywiście w Kampinosie byłem już cały przemoczony z racji tego, że jechałem swoją szosą - woda spod przedniego koła spryskała mi całą twarz, a tylne pozostawiło długi mokry pas od karku po tyłek.
Z Kampinosu ruszyłem w dół swoją ulubioną asfaltową trasą przez Józefów, gdzie niegdyś mieszkała moja prababcia i babcia - chałupka do tej pory stoi, lecz natura upomniała się o swoje oplatając ją liśćmi i rozrzucając dzikie drzewa po podwórku.
Tuż przy granicy powiatów Warszawskiego zachodniego i Nowodworskiego (jak to mawiam - moja ulubiona "brama do lasu" - na jesieni wygląda cudownie!) spotkałem dwóch zdyszanych biegaczy, co dało mi troszkę motywacji - bo widać nie tylko ja miałem dzisiaj nierówno pod sufitem wystawiając się na deszcz i błoto ;).
Na koniec przebiłem się przez częściowo utwardzoną drogę do Górek Kampinoskich, gdzie wstąpiłem do znajomej osuszyć swoje ubrania - a w gratisie dostałem dobre słowo od jej taty, super obiad, kawę, herbatę i czekoladę od jej mamy ;).
Posiedziałem tak odpoczywając od trudów walki z pogodą, po czym razem ze znajomymi zabraliśmy się samochodem (rower poszedł do bagażnika) na polowanie z wykrywaczem metali :). Co za dzień!
Kategoria 20-50, asfalt, samotnie, teren, w ciemności, znajomi
Sobotnia przejażdżka
-
DST
38.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
18.73km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Podjazdy
180m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria w ciemności, teren, samotnie, asfalt, 20-50
11 listopada na rowerze z kolegami ;)
-
DST
22.50km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
16.27km/h
-
VMAX
49.50km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
68m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj na spokojnie... popołudnie z kolegami, teścik gopro ;)
Kategoria 20-50, asfalt, teren, w ciemności, znajomi
Wolny poniedziałek :)
-
DST
48.90km
-
Czas
02:01
-
VAVG
24.25km/h
-
VMAX
37.40km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Podjazdy
147m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj ochoczo ruszyłem na pętelki po okolicy, a wróciwszy do Leszna wstąpiłem do koleżanki na pogawędki przy kawusi ;)
Kategoria samotnie, asfalt, 20-50
Kampinos
-
DST
23.50km
-
Czas
00:57
-
VAVG
24.74km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Podjazdy
60m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybko ze zniczem do Kampo... no i do domu. Ogólnie bardzo negatywny weekend, nawet rower nie dał uśmiechu - a to już dziwne.
Kategoria 20-50, asfalt, samotnie
Popołudnie z Wakabą
-
DST
43.50km
-
Czas
01:34
-
VAVG
27.77km/h
-
VMAX
43.90km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
183m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój dzisiejszy dzień... Ano wstlało się o 12. Wczoraj spędziłem cudowny wieczór z dziewczyną, wróciłem późno do domu, skończyło się na tym, że posiedziałem jeszcze przed komputerem obczajając części... bite o trzeciej w łóżku. A dzisiaj miałem jechać z tatą na Witki, ale koniec końca wylądowałem w Zaborowie. Odwiedziłem nasz "zbiórkowy" sklep na środkowej 46, potem pojechałem do Wakaby. Ten zarzucił żebyśmy do mojej Marty jechali szosami, wcześniej nawet nic nie proponowałem - więc tym bardziej się zgodziłem. Po drodze okazało się, że mojej dziewczyny nie ma w domu...także cała szosa nasza ;) Pokręciliśmy przed Mariew i na spontanie wbiliśmy do Biker Pubu na Stanisławowie. Tam sie kupiło po browarku, potem...a co będziemy sobie żałować! Pieniążki które miały być wydane w weekend są w portfelu, więc rzuć nam Sysiu po kiełbasie! I orzeszki! :)
Potem skoczyliśmy jeszcze na Koczargi, zawinęliśmy przy kapliczce i dalej do domu Przemka. Siedzieliśmy i obczajaliśmy sobie nowe ramy szosowe, bo planuję coś przez zimę poskładać...No i tak we trójkę - bo jeszcze z ojcem Wakaby - Piotrem aka Peterem. Tak więc przez weekend pokochane, pojedzone, pojeżdżone...szczęśliwe! :)
Kategoria znajomi, przemyślenia / plany, asfalt, 20-50
Po lesie z Wakabą i Peterem
-
DST
21.20km
-
Teren
18.60km
-
Czas
01:00
-
VAVG
21.20km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
A popołudniem... spontanicznie z Wakabą i jego ojcem.
Kategoria 20-50, teren, znajomi
Sobota po chorobie
-
DST
41.40km
-
Czas
01:31
-
VAVG
27.30km/h
-
VMAX
57.70km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
124m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pierwszy raz na rowerze po tygodniu, w dodatku po ostrym przeziębieniu i okropnym bólu zatok... w sumie jeszcze dzisiaj rano nie mogłem złapać powietrza przez nos... także w międzyczasie przed południem ogarnąłem szosę i mtb (na jutro), po czym lekko przed 13 wyjechałem na rundę... miałem ruszyć tylko do Czarnowa i DW do Leszna, ale jakoś dobrze się pedałowało i wylądowałem w Kampinosie. Tam troszkę zluzowania i znów ciśnięcie przez Zawady, potem znowu do Kampinosu i prosta do Leszna. Objechałem Sokołowską i podregulowałem sobie przednią przerzutkę na lux, bo ostatnio wymieniałem od niej pancerz przy klamkach i nie chciało mi się tego wszystkiego na perfekt ustawiać. Po powrocie do domu zobaczyłem jak przy wysepce vis a vis Sokołowskiej drogówka spisuje jakiegoś szosowca... myślę sobie "Panie, za niewinność spisują" - i pewno tak było. Chwilę wcześniej mogłem to być ja. Podczas gdy Panowie usilnie próbowali pozyskać dane rowerzysty, drogą obok śmignęło spokojnie jeszcze pięciu takich ;)
'Jeszcze żyje' - Pamiątka po tegorocznym TdP, który jechał przez Kampinos, Leszno i Stare Babice.
Kategoria 20-50, asfalt, samotnie
Krótka sobotnia jazda
-
DST
29.70km
-
Czas
01:11
-
VAVG
25.10km/h
-
VMAX
42.20km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
79m
-
Sprzęt Peżotto
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jesień pełną gębą, pogoda na razie dopisuje, ale czuć już ten zimny wiatr. Trochę lipa, że jeździłem dzisiaj sam, ale bywają i takie dni, że inni też mają swoje obowiązki. Ja swoje odwaliłem rano :)
Kategoria 20-50, asfalt, samotnie