arturt1 prowadzi tutaj blog rowerowy

Artur Biker Gore

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:632.00 km (w terenie 21.00 km; 3.32%)
Czas w ruchu:36:43
Średnia prędkość:17.21 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:1880 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:37.18 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Z Kazikiem po lesie i okolicach

  • DST 13.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 12.38km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 marca 2013 | dodano: 12.03.2013

Dziś po szkole, mimo zimowej aury znów naszła mnie ochota na przejażdżkę.
Dumałem tak do 16:30, aż okazało się, że Kazik też wybiera się na rundkę..
więc podjechałem po niego i razem ruszyliśmy przejeździć trochę lasu. Miejscami ciężko było jechać po świeżym nieubitym śniegu, ale mimo to frajda jest.



Maszynka gotowa do mielenia śniegu ;)


Kategoria <20, asfalt, teren, znajomi

Idzie wiosna, potem wakacje - PLANY!

  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 marca 2013 | dodano: 09.03.2013

Wspominając rok poprzedni i patrząc w nieodległą przyszłość,
naszło mnie na snucie planów wakacyjnych. Z grubsza wiadomo co będziemy wszyscy robić, ale potrzebuję co najmniej jednej dużej kilkudniowej wycieczki po Polsce.
Sądzę, że nie tylko ja ;) Aż czuję to podniecenie przy pakowaniu się na wyprawę.. nocowania na dziko, chodzenie po ludziach i wszystkie nieprzewidziane sprawy na trasie.. mmm


Kategoria przemyślenia / plany

Julinek z Kazikiem

  • DST 9.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 13.50km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 39m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 marca 2013 | dodano: 07.03.2013

Z wieczorka umówiłem się z Adrianem K. na rower po okolicy. Spiknęliśmy się na skwerku - był na szosie ale uzgodniliśmy, że za bardzo wieje i pojedziemy do lasu. Wybraliśmy pętelkę na Julinek. Kazik przyjechał ze mną pod mój dom i wprowadziłem jego kolarkę na podwórko, następnie biorąc rower Macieja - akurat przetestowałem go po zimie. O ile przy głównej szosie dukt był całkiem przejezdny, o tyle przy parkanie Julinka jadąc na zachód zakopywaliśmy się w błocie i resztkach śniegu. Oczywiście ekstremalnie po ciemku. Ubrudziliśmy trochę rowerki, ale do jutra wszystko ogarniemy.


Kategoria teren, asfalt, <20, w ciemności, znajomi

Znów wieczorek z Kazikiem ;)

  • DST 25.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2013 | dodano: 06.03.2013

Po szkole znów spontanicznie umówiłem się z Kazikiem na dwa koła, mianowicie:
ja: Idę zaraz na rower
Kazik: ja też idę
ja: Na Borzęcinie jesteś?
Kazik: Na Lesznie. Jedziemy gdzie?
:D no i wiadomo.. zbiórka pod blokiem Kazika, bo na pętli bym się na niego nie doczekał.


Wyjechaliśmy spod bloków po 16, wstąpiłem do siebie i zmieniłem spodnie bo tamte się strasznie wkręcały. Uderzyliśmy w stronę Wąsów (współczułem Kazikowi jazdy kolarką po kocich łbach na Białutkach) i dalej w stronę Pilaszkowa. Po drodze zahaczyliśmy o babcię Kazika, dokręciliśmy lewe ramię korby w jego rowerze, przesmarowałem mu też klamki i wyregulowaliśmy linki hamulcowe. Zdjęliśmy korbę 48t z jego Kellysa, gdyż miała pójść na zmianę w moim rowerku. Jak zwykle przysługa za przysługę :D Ale zostawię to na weekend. Jutro chyba pojadę do szkoły rowerem. Ma być chłodniej, ale w południe kończę lekcje, więc nie będzie tak źle :) + Wziąłem na przegląd Kellysa Maćka, zobaczymy czy wszystko gra.


Skarpiak Maćka :P


Kategoria 20-50, asfalt, znajomi

Wieczór z Kazikiem i Rafałem

  • DST 17.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013 | dodano: 05.03.2013

Więc stało się! Nie ma to jak całe popołudnie spędzone na dwóch kółkach ;)
Oj dawno tak nie pojeździłem.. szczególnie po ciemku, szczególnie w takim towarzystwie. Nie ma to jak śmiech na całe Grądy, nie ma to jak wspomnienie wakacji, nie ma to jak plany na wiosnę i lato :D ! Super!


Kategoria <20, asfalt, w ciemności, znajomi

Po szkole - 5.03.2013

  • DST 20.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 16.22km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013 | dodano: 05.03.2013

Podczas powrotu ze szkoły natchnęła mnie dzika myśl ;P Mianowicie rower.. po szkole nie mam zwyczaju jeździć bo zwykle jestem już wypompowany, ale dziś był lekki dzień, więc rower w sam raz :D Tyle o ile w tygodniu w sam raz - 20km z drobnym hakiem. À propos, rowerek już czysty!


Kategoria 20-50, asfalt, samotnie

3.03.2013 Leszno > Teresin > Grodzisk Maz. > Płochocin > Leszno

  • DST 87.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 19.70km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 255m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 marca 2013 | dodano: 07.03.2013

Od czego tu zacząć? W sumie to tylko spontaniczna 'wycieczka' po okolicach.
Nic wielkiego :):
- brudnym rowerem - umyłem go dopiero po powrocie.
- bez zapasowej dętki, mimo iż w każdej chwili mogła puścić przednia łatana.
- bez pieniędzy i z jedną bułką w plecaku




Wstałem dziś z samego rana, zjadłem szybkie śniadanie i wyleciałem jak z procy na rower. Pogoda dobra, rano trochę chłodno, ale potem ociepliło się na słońcu.
Ruszyłem przez fabrykę prosto na Gawartową Wolę. Zaliczyłem po drodze Kościółek w Zawadach bo mam do tej wsi jakiś sentyment.. :D
Po drodze gromadziłem pomysły gdzie by tu jechać:
Może Sochaczewskie Bielice? Do końca miałem taki pomysł, żeby za Teresinem odbić w prawo i dojechać do krajowej 50, ale wiał wiatr który mi to troszkę utrudnił.. więc zrezygnowałem. Pokręciłem się w okolicach Szymanowa, zjadłem swoje drugie śniadanie w postaci połowy bułki (reszta na później!) i ruszyłem w kierunku Grodziska zaliczając kolejno kościoły w Kaskach i Izdebnie Kościelnym. Tuż przed Grodziskiem krótka przerwa - dokończyłem bułencję - i wjechałem do miasta ul.Bałtycką. Postałem na zawalonym samochodami przejeździe i po czasie szybciutko objechałem deptak, oraz ogarnąłem okolice dworca. Oczywiście musiałem objechać wszystko dokoła, zaliczyć bocznicę i magazyny po drugiej stronie torów oraz obczaić wskaźniki i semki (odezwała się moja kolejowa pasja :D). Następnie przez park Skarbków wbiłem się na wiadukt i ruszyłem na Chrzanów do mojej babci najukochańszej. Tam po dobrym obiedzie odpocząłem i wyjechałem do Leszna - oczywiście jak to ja - na około. Po trasie Milęcin, Rokitno, Płochocin aż do Święcic.
Do tego drobna fotorelacja ;)

Ranek, lekko po godzinie 8


Natchnęło mnie żeby jechać na Zawady. W dali most na Utracie :P


Kościół w Zawadach


Dojeżdżając do Teresina i Niepokalanowa


klasztor-sanktuarium Niepokalanów


"Za mało"


Kościół w Szymanowie


Gmina Baranów wita mnie :D Hej!


Nie mogłem nie wstąpić do Karoliny ;) Ta niestety nie zrobiła mi kawy...


Kościółek w Kaskach


Oto i kościół w Izdebnie


Widok na A2 z wiaduktu kawałek za Izdebnem. Kierunek Warszawa


Pomnik Józefa Chełmońskiego w Grodzisku Mazowieckim


Dworzec PKP w Grodzisku


Sanktuarium Maryjne w Rokitnie


Za Płochocinem krótki stop i focia licznika ;)


Dalej jechałem już bezpośrednio do Leszna przez Święcice i Pilaszków. Od Pilaszkowa mocno cisnąłem, bo byłem z 'kimś' umówiony ;) Ogólnie.. jak na samotną wycieczkę tempo niezłe, nawet mi się nie nudziło - radio grało całą drogę. Wróciłem najedzony, więc wszystko wyszło na plus :P


Kategoria 80-100, asfalt, samotnie

Wieczorny rekonesans

  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 marca 2013 | dodano: 03.03.2013

Tak wygląda maszyna po dwóch dniach ciągłej pracy.
Z racji, że dziś już jestem zmęczony, darowałem sobie czyszczenie. Błoto zaschło, więc nic się nie stanie. Jutro czeka mnie długa i wytężona praca nad ogarnianiem do stanu sprzed wycieczki a potem dalej jazda ;)


Kategoria przemyślenia / plany, dłubanie przy rowerze

Warszawa z Kazikiem i Piotrem 2.03.2013

  • DST 98.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 323m
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 marca 2013 | dodano: 03.03.2013

Wczoraj bardzo pozytywnie nastawił mnie na weekend SMS od Kazika, coś w stylu:
"Arciu? Rowerowa sobota?xD" ;) no jasne, że tak!
Także dziś rano umówiliśmy się na 11 na skwerku. Oczywiście jak to Kazik - czekałem 15 minut i w końcu pojechałem po niego na TBSy. Dowiedziałem się przy okazji, że będzie z nami jechał Piotr Dżejkjubik :D



Idealny start
Przed 12 wyruszyliśmy na Wyględy po Piotrka i już we trójkę cięliśmy na Warszawę. W Zielonkach skręciliśmy i po jakichś 2km odbiliśmy w dobrze znaną mi i Kazikowi boczną szosę w stronę Warszawy. Oczywiście zaliczyliśmy wiadukt nad S8. Dalej było trochę błota, ale przejechaliśmy (co gorsza Kazik był na szosówce, ale też dzielnie stawiał czoła dziurawej drodze).

To czego nie lubię - miasto
W Warszawie niestety średnia prędkość zmalała (wcześniej oscylowała w granicach 30km/h). Skręciliśmy w Dżwigową, tam krótka przerwa :P nawet nie wiedzieliśmy gdzie jechać, nie mieliśmy żadnego celu, ale uznaliśmy, że wpadniemy do dziewczyny Piotrka na kawę. Po drodze zamiast wjechać w Kleszczową daliśmy się namówić Piotrowi i przecięliśmy skrzyżowanie.. wyjechaliśmy gdzieś na granicy Warszawy, mijając budowę południowej obwodnicy. W końcu szukając dobrej drogi.. :D może trochę nieładnie z naszej strony - przejechaliśmy zamkniętą obwodnicą, a na końcu czekał nas piach i błoto.. chyba tylko ja się nie ubrudziłem. ;) no może nie 'aż tak', bo patrząc na Kazika i Piotra, cóż: Nieboskie stworzenia! W dodatku Kazik miał całe buty pokryte błotem, a szosowe opony wyglądały jak rasowy MTB.. masa błota :P. Pozwiedzaliśmy z chłopakami trochę terenu i dojechaliśmy po jakimś czasie na Służew. Byliśmy tam chyba ok 14, posiedzieliśmy u dziewczyny Piotra do 16 i ruszyliśmy z powrotem. Niestety w tą stronę wiatr nie dawał nam spokoju, jechaliśmy cały czas głównymi ulicami skacząc za samochodami i autobusami z pasu na pas. Było ciężko, szczególnie z podjazdami na wiadukty - ale co to dla nas ;) z resztą dopiero pierwsza wycieczka tego pokroju w nowym roku.

Wracamy - Trochę zabawny wypad do Tesco
W drodze powrotnej jak to z Kazikiem i Piotrem nie nudziliśmy się. Zgłodnieliśmy i wstąpiliśmy do Tesco na Połczyńskiej. Pilnowałem sprzętów a chłopaki kupili co nieco. Nie ma to jak bochen chleba i dwa kefiry, na koniec batony :D O dziwo.. wszystko za nieco ponad 3 zł! Ale cii :)). Trochę zmarznięci ruszyliśmy ok 18 spod Tesco. Łamaliśmy się czy nie wracać czasem 719 z Zielonek ale daliśmy rade nawet pod ten wiatr. Jakubik odłączył się od nas w Wyględach a my pojechaliśmy prosto na Leszno. Co prawda zatrzymaliśmy sie na pół godziny w Zaborowie, ale znów zrobiło się zimno, więc trzeba było się rozgrzać.
Do domu wszedłem głodny jak wilk.. chyba jedyne o czym myślałem wracając to zimne piwko i gorąca pizza ;) marzenia się spełniają. Oby więcej takich wycieczek i oby słońce współpracowało z nami tak jak dzisiaj.

A tu kilka zdjęć z trasy:


Nasz piękny kościół prezentuje się okazale ;)


Kółeczko przez Wólkę i Mariew



Współczułem kazikowi, że na szosie musi się męczyć po takiej drodze :P



Ciśniemy w stronę Warszawy. Poszło szybko, cały czas około 30km/h



Podjeżdżamy pod wiadukt nad S8 na ul.Sochaczewskiej


Krótka przerwa przy stacji BP na rogu Dźwigowej i Połczyńskiej


Tu przy wjeździe na Al.Krakowską trochę się pogubiliśmy przez tą budowę


Finał jazdy zamkniętą budową południowej obwodnicy.. jak widać koła Kazika nabrały grubości


Wiadukty na Marynarskiej, a pod spodem budowa węzła - nie lubię tędy jeździć


W oczekiwaniu na kumpli.. ile można czekać!


Cudny zachód słońca przy Tesco na Połczyńskiej + za chwilę wreszcie upragnione 'zakupy' ;D


Kategoria 80-100, asfalt, znajomi

Kończymy luty ;)

  • DST 45.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Srebrna strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 marca 2013 | dodano: 01.03.2013

Wróciłem!:)
Jakoś od połowy miesiąca nie miałem okazji rowerować, zdarzały się tylko wypady do znajomych w dwie strony.. albo i jedną - o czym zaraz wspomnę ;)
Pogoda zdecydowanie się polepszyła, nie ma śniegu (podobno ma jeszcze poprószyć, ale to ostatni raz), w ostatnich dniach temperatura poszła w górę, chwilami świeciło słoneczko, co bardzo mnie cieszy :D Od razu żywiej w oczach, nawet siedzenie w szkole nie jest problemem. A wracając do wycieczki w jedną stronę..
kilka dni temu niestety złapałem kapcia - szczęście w nieszczęściu, że stało się to w pobliżu Leszna, dzięki czemu kumpel podwiózł mnie samochodem do domu. Rower stał kilka dni u niego, przy następnej wizycie połatałem dętkę (muszę kupić komplet nowych, bo na tej, jak się okazało O ZGROZO - 4 łaty!)
Do jutra muszę się z tym uporać bo Kazik ciągnie na sobotni rowerek ;) nareszcie.


Kategoria 20-50, asfalt, przemyślenia / plany, samotnie, teren, znajomi