Górki i dołki, wpadka w bagnie :D
-
DST
31.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
16.76km/h
-
VMAX
32.50km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Podjazdy
137m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na ogień poszły Górki ;) Czas miałem ostro obramowany więc spieszyłem się. Oczywiście jak się człowiek spieszy to wiadomo.. przejechałem zjazd z niebieskiego szlaku i musiałem się cofać, strasznie zmordowałem się tym gorącem i parówą w lesie, a na domiar złego zachciało mi się testować niepewny czerwony szlak w okolicy Zamczyska. Skąpałem się w błocku, w koło sama woda, a jeszcze te zdradliwe zaschnięte błota - a pod spodem pół metra mazi i smród... latałem jak opętany szukając stopą i oponami suchego skrawka duktu, bo ciągnęły za mną miliony komarów, a ja nie widziałem przed sobą absolutnie nic. Skakałem z kępy na kępę trawy na oślep, prawie zgubiłem telefon i rozpięty od rzucania się po krzakach plecak... ogólnie fajna przygoda, ale raczej na przyszły raz obiorę pewniejszą trasę. Tak jak dziś nie panikowałem dawno :D Ale od czego są znajomi? Wstąpiłem od razu do Kaśki, umyłem się i wysuszyłem to co mokre. Kawka, herbatka i zawrotka do Leszna - ale już przez Kampinos. Niestety cały czas pod wiatr.
Nuta na dziś : Ostatnio ponownie zakochuję się w ATB - bardzo dobre na samotny rower.
Nareszcie trochę po lesie...
Na nic to ostrzeżenie - przejechałem, ale było ciężko. Jest ryzyko - jest zabawa! :D
Po walce z bagnem - nareszcie asfalt! :D
Trochę się rozlało...
Maszyna żyje - jutro będzie dokładne mycie ;P
A oto małe leniwce koteczki u Kasi :D
Gore jedzie w stronę Kampinosu - kolejna samoyebka :D
Kategoria 20-50, teren, samotnie, asfalt