Marzec, 2014
Dystans całkowity: | 725.70 km (w terenie 40.50 km; 5.58%) |
Czas w ruchu: | 35:34 |
Średnia prędkość: | 20.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.20 km/h |
Suma podjazdów: | 2205 m |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 40.32 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
Praca
-
DST
38.60km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.32km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Podjazdy
108m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 20-50, asfalt, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie, teren
Praca
-
DST
34.50km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
18.99km/h
-
VMAX
37.90km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
97m
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 20-50, asfalt, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie, teren
Praca
-
DST
37.90km
-
Czas
01:39
-
VAVG
22.97km/h
-
VMAX
42.60km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Podjazdy
101m
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda cudowna, w obie strony dobrze się leciało.
Kategoria samotnie, Do pracy, z pracy, w pracy..., asfalt, 20-50
Praca
-
DST
37.90km
-
Czas
01:53
-
VAVG
20.12km/h
-
VMAX
32.70km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 20-50, asfalt, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie
Wieczorne babranko w smarach
-
Sprzęt Srebrna strzała
No to jutro miało być wolne, a koniec końca jadę na 7:30 do pracy, o 11 zwijam sprzęt z powrotem do Leszna, bo po 13 lekarz... kończy się latanie za książeczką sanepidu, teraz jedynie wpis pozostał. A z wieczora wziąłem się za amorek ze strzały... niestety chyba część dzisiejszej wypłaty przeznaczę w weekend na nowy amortyzator, ten ma już takie luzy, że nic go nie uratuje. Wyszło wypożyczanie sprzętu po znajomych...
Trochę naświniłem w pokoju, wczoraj stały tam dwa rowercie, teraz zamiana - Kellys na drogę, toto na przegląd po zimie. Zobaczymy, łańcuch na pewno kupię, myślę nad jakąś gotową ramą, bo nie wiem czy jest sens wydawać pieniądze na malowanie starej, dość poobijanej.
Kategoria dłubanie przy rowerze
Praca.. pokręcone z rana ;)
-
DST
49.50km
-
Czas
02:23
-
VAVG
20.77km/h
-
VMAX
42.60km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
124m
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj martwiłem się o pogodę, ale rano dopisała ;) było ciepło, ale już po kilkunastu minutach było czuć chwilami przeraźliwy chłód. Trochę za wcześnie wyjechałem z domu, bo na Milęcinie byłem godzinę przed czasem (pomyliło mi się jak w wakacje jeździłem rowerem.. to zahaczałem o babcię z ranka i dopiero potem do pracy - a teraz bezpośrednio). Nie wiedząc co robić z tym fantem walnąłem przed siebie, zrobiłem pętelkę przez Brwinów i prosto do Milanówka. Potem wiadomo, prosto do Leszna ;) AAaaaa! Głodny jestem...
Kategoria 20-50, asfalt, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie
Praca
-
DST
30.80km
-
Teren
2.50km
-
Czas
01:44
-
VAVG
17.77km/h
-
VMAX
32.40km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
83m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria teren, samotnie, Do pracy, z pracy, w pracy..., asfalt, 20-50
Z pracy do Leszna
-
DST
25.30km
-
Czas
01:13
-
VAVG
20.79km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Podjazdy
68m
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jest ten dzień! Wyniosłem się od babci i codziennie będę nakręcał ok 40km do i z pracy. Martwi mnie jedynie pogoda rano, popołudnia da się znieść, powroty zawsze są przyjemniejsze ;) Druga sprawa to to, że srebrna strzała dostała luzów na amorku, muszę się za to wziąć w czwartek, bo wpadł wolny dzień, a tymczasem wezmę zmiennika na trasę.
Kategoria 20-50, asfalt, Do pracy, z pracy, w pracy..., samotnie
2.03 - Nowy Dwór > Łomianki > Izabelin > Leszno
-
DST
79.30km
-
Teren
6.70km
-
Czas
04:03
-
VAVG
19.58km/h
-
VMAX
37.30km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
325m
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chciałem dziś zrobić setkę, ale po wczorajszych popołudniowo-nocnych wojażach nie dałem rady wstać wcześnie, do domu wparowałem nieco zmęczony po 2 w nocy, więc i wstałem dość późno, bo o 11. W godzinę ogarnąłem się, założyłem drobnicę na rower i ruszyłem. Kusił mnie Sochaczew i Śladów, pętla zachodnia na puszczę.. ale uznałem, że na dziś przejadę wschód. Z początku było mi okropnie zimno, ale rozgrzałem się. Wiatr i wilgoć też trochę przeszkadzały chwilami, ale ogólnie jazda udana ;) W trakcie podjadałem sobie krówki, bo miałem ze sobą woreczek tegoż. Zdecydowanie najgorszy kawałek to była jazda z Czosnowa do Łomianek, bo wmordewind trochę odpierał moje ataki :P Ale w Kiełpinie przy bazie komunikacji miejskiej chwilę odpocząłem, zebrałem oddech i ruszyłem dalej. Rzutem na taśmę chciałem zajrzeć do Wakaby, ale wlazłem do nich, w środku drzwi zamknięte, więc ruszyłem prosto do domu :( a liczyłem na jakąś niedzielną kawkę...
Link do zdjęć
Kategoria 50-80, asfalt, samotnie, teren