Kolejny kapeć..
-
DST
27.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
20.51km/h
-
VMAX
36.20km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana planowałem sobie jakiś rowerowy trip. Czekając na obiad obserwowałem pogodę, zza chmur wyglądało słońce, więc o 15 wyjechałem z Leszna w kierunku komina na Kurach, potem w stronę Białutek, Wąsów do Zaborowa. Z ronda koło szkoły w ulicę Leśną i prawie do samego Mariewa. Krótka przerwa i z powrotem do Zaborowa. Wracając wpadłem do kolegi, potem udałem się do Leszna gdzie miałem się minąć z Kazikiem. Spotkaliśmy się przy cmentarzu, skoczyliśmy do mnie po jego stare spodnie które kiedyś podczas serwisu roweru zostawił. Potem do 'Kapturka" po kebaby. Pech chciał,
że wtedy zauważyłem, że ktoś rozkręcił mi do końca pompkę ;/ Komuś na prawdę musi ostro zależeć żeby mnie wyeliminować :D.. no a na koniec miałem jechać pod dom Kazika, potem koło Marcpola zrobić kółeczko i do domu. Do domu brakowało mi z 700m .. spektakularne syczenie co jeden obrót koła. Kapeć... Nie mam już do tego sił, w tygodniu nie będę i tak jeździł, sprawę zostawiam sobie na piątkowy wieczór.
Kategoria samotnie