Zamek w Czersku + Tarczyn
-
DST
181.70km
-
Czas
08:31
-
VAVG
21.33km/h
-
VMAX
53.10km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Srebrna strzała
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sobotę w ramach kolejnej rowerowej jazdy pod szyldem naszego Get a life pojechaliśmy na zamek w Czersku. Co prawda zebrały się AŻ trzy osoby... no ale lepsze to niż nic :) Wraz z Pawłem i Grzegorzem ruszyliśmy po 8 z Zaborowa. Przejechaliśmy DW720 do Podkowy Leśnej, potem przez wsie i las do Nadarzyna, przecięliśmy katowicką i krakowską, przejechaliśmy przez Piaseczno i Konstancin i wystrzeliliśmy prosto na Kalwarię. W końcu dotarliśmy do Czerska, zabraliśmy się za zwiedzanie zamku, przyswoiliśmy sobie troszkę procentów (tych zwykłych i rowerowych w formie podjazdów pod górę zamkową), a następnie po dosyć długim odpoczynku zebraliśmy się do zbadania Jeziora Czerskiego...ale nie udało nam się dojechać bezpośrednio do brzegu. W końcu daliśmy sobie spokój i ruszyliśmy na południe, odbiliśmy na Czachówek, w Prażmowie zrobiliśmy mały brejk, dalej przejechaliśmy sprawnie i szybko przez Tarczyn i Młochów...potem przecięliśmy katowicką... no a jak trasa katowicka to już "dom"... no prawie ;)
Pedałowanie udane, tempo w miarę szybkie, a co najważniejsze - równe. Szkoda tylko, że prócz mnie chętnie zebrały się jedynie dwie osoby... Ale może na następny trip będzie więcej chętnych. A kolejna dłuższa wycieczka do.. Pułtuska :) A w ramach wypełnienia jakieś mniejsze... coś może z ziemi sochaczewskiej na przyszły weekend.
Kategoria 150-200, asfalt, cały dzień, znajomi